Szpital w Krośnie wciąż wstrzymuje planowe operacje oraz zabiegi w związku z brakiem personelu pielęgniarskiego. Pielęgniarki oczekują wynagrodzenia zasadniczego 7 tysięcy 300 zł brutto w związku z ustawą, która weszła w życie 1 lipca br. Pielęgniarki jednak podwyżki nie otrzymały.
,,Gdybym chciał spełnić roszczenia pań, szpitalowi brakowałoby 400 tys. złotych miesięcznie" - dodaje dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Podkarpackiego im. Jana Pawła II w Krośnie.
W związku z brakiem pielęgniarek placówka funkcjonuje w trybie ostro-dyżurowym, co wiąże się z odwoływaniem planowych zabiegów. Pielęgniarek brakuje m.in. na bloku operacyjnym, oddziału anastezjologii oraz intensywnej terapii. Obecnie na zwolnieniu lekarskim przebywa 23 pielęgniarki. Co proponuje dyrekcja?
Posłuchaj
Leszek Kwaśniewski, dyrektor szpitala w Krośnie
Pielęgniarki z krośnieńskiego szpitala zwróciły się również z prośbą do urzędu marszałkowskiego w Rzeszowie, jednak do kompromisu nie doszło.
Czujemy się upokorzone tym stanowiskiem dyrektora. Tu nie chodzi już tak naprawdę o pieniądze. Tylko po prostu o zasadę, bo kształcenie nasze jest wpisane w ustawę o zawodzie pielęgniarki położnej i my się z tego wywiązujemy – mówi Magdalena Radwańska-Frydrych ze związku zawodowego pielęgniarek położnych w krośnieńskim szpitalu.
Do sprawy będziemy jeszcze wracać.
