Iście wakacyjna pogoda czekała wczoraj na ludzi wielkiego serca , którzy przybyli na gorlicki stadion by podczas festynu charytatywnego wspomóc 9-letniego Jasia.
Celem festynu była pomoc w zebraniu środków pieniężnych dla Jasia na rehabilitację, a przede wszystkim na turnusy rehabilitacyjne, gdzie prowadzona jest rehabilitacja ogólno-rozwojowa. Jaś Kość to 9-letni chłopiec z dziecięcym porażeniem mózgowym, wychowuje się w 7 osobowej rodzinie. Urodził się 24 lipca 2005 r. w Krakowie. Przyszedł na świat, jako wcześniak w 28 tygodniu ciąży. Okołoporodowe niedotlenienie mózgu spowodowało u chłopca dziecięce porażenie mózgowe z 4-kończynowym niedowładem.
Dzięki rehabilitacji, której jest poddawany prawie od urodzenia, zauważa się stopniowe postępy w jego rozwoju. Rozumie proste polecenia i wykonuje je. Zaczyna mówić pojedyncze litery, sylaby, a często też słowa. Potrafi naśladować i powtarzać niektóre słowa i gesty. Podtrzymywany pod pachy przekłada sam nóżkami i stawia małe kroki.
Szczytny cel zgromadził wiele osób, które z zainteresowaniem ogladały występy artystyczne oraz mecz politycy - dziennikarze. W składzie dziennikarzy zagrała m.in. drużyna TVP Kraków oraz nasz redakcyjny kolega Maciej Wodziński, który został również komentatorem meczu. Jego poczucie humoru zrekompensowało kibicom mało emocjonującą grę. Puchar trafił w ręce dziennikarzy. Politycy pokonani 7:1 zapowiedzieli rewanż przy najbliższej okazji.
Gościem festynu była również prezenterka Telewizji Polskiej Olimpia Górska, która wraz z Maćkiem prowadziła licytację darów przekazanych przez znane osoby, z których dochód trafił do rodziny chłopca. Olimpia Górska, która na festyn przyjechała wraz z synem, powiedziala nam że jej jako matce i jako człowiekowi, krzywda ludzka nigdy nie jest obojętna - Każde takie spotkanie z rodziną, która potrzebuje pomocy ustawia życie we właściwych proporcjach i niesamowicie uczy prawdy o życiu i pokory czyli tego co jest najważniejsze, a co często nam ucieka przy szybkim tempie życia.
Prezenterka przyznała, że zna wielu dziennikarzy którzy czy to po cichu czy tez w sposób jawny chętnie angazują się w pomoc charytatywną - Przy okazji festynów człowieka widać, co może być czasem deprymujące albo też odwrotnie, wykorzystywane do tego aby dobrze sie pokazać. Dla mnie to jest nauka, człowiek tutaj się uczy prawdziwego życia od ludzi którym pozornie pomaga, a tak naprawdę czerpie najbardziej sam. Wracają podstawowe prawdy, co jest w życiu najważniejsze, kim jesteśmy i gdzie taka wartość człowieka faktycznie może być, największa i prawdziwa.
Podczas festynu wystąpiło wiele lokalnych zespołów, a gwiazdą wieczoru była grupa Emer. Można było zakupić cegiełkę z gwarantowaną nagrodą, aby w ten sposób wesprzeć leczenie i rehabilitację chłopca. Według wstępnych obliczeń łącznie zebrano kwotę około 12 tysięcy złotych.
Anna Tereszkiewicz
