Kolejna osoba usłyszała zarzut z związku ze śmiertelnym wypadkiem, do którego doszło 15 grudnia w Gorlicach. Do tragicznego zdarzenia doszło rano około godziny 7 na ulicy Bieckiej. W wyniku potrącenia śmierć na miejscu poniósł 50-letni mężczyzna. Na miejscu zdarzenia nie było sprawcy, trwały jego poszukiwania, jednak wkrótce po zdarzeniu sam zgłosił się na policję. Okazał się nim Jest 64-letni mieszkaniec Nowego Sącza, lekarz kierujący jednym z oddziałów gorlickiego szpitala. Mężczyzna został zatrzymany, jednak nie przyznał się do winy. Usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz zarzut ucieczki z mieszka zdarzenia i nieudzielenia pomocy poszkodowanemu, do tego jeszcze zarzucono mu kierowanie pojazdem, pomimo cofniętych uprawnień. Miał je stracić za punkty karne. Przeprowadzone do tej pory czynności w śledztwie pozwoliły na wytypowanie dwóch pojazdów i ich kierowców, którzy mogli brać udział w zdarzeniu. Kierowcy jednego z pojazdów przedstawiono zarzut nie udzielenia pomocy ofierze wypadku, za co grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności. Drugi z kierowców będzie przesłuchiwany w charakterze świadka. Dokładne przyczyny i przebieg zdarzenia ze skutkiem śmiertelnym są wciąż ustalane. Nadal nie ma także opinii o przeprowadzonej sekcji zwłok ofiary wypadku.
