To miał być nowoczesny i piękny dworzec na miarę XXI wieku. Niestety zamiast tego, Gorlicki Dworzec Autobusowy przypomina czasy PRL-u. Brakuje zadaszenia, nie ma dyżurnego ruchu, a co za tym idzie nikt nie zapowiada odjazdów autobusów. Problemem są również toalety. Przypomnijmy, końcem 2011 roku gorlicka firma Anmar kupiła dworzec od europejskiego przewoźnika Veolia Transport, który wycofał się z gorlickiego rynku przewoźników. Po zakupie dworca w Urzędzie Miasta została zorganizowana konferencja prasowa, na której padły obietnice remontu całego obiektu. Mimo upływu prawie 3 lat na dworcu nie zmieniło się praktycznie nic. Administrująca dworzec firma Voyager wykonała co prawda remont poczekalni i kas biletowych, jednak jak powiedział nam Kamil Wojtarowicz prezes Voyagera, inwestycje, które miał wykonać właściciel obiektu z niewiadomych przyczyn zostały wstrzymane.
- Ubolewamy nad tym, że nie udało sie dojść do stanu, który w tym momencie spodziewalismy sie osiagnąć. My jako dzierżawca części przewozowej, zainwestowaliśmy spore środki i dokonaliśmy remontu wnętrza dworca. Remont zewnętrza dworca leży w gestii właściciela tak więc ufamy, że firma Anmar wypełni swoje deklaracje i obietnice ze sławnej konferencji z 2011 roku i dokona swojej części remontu. Dla nas, jako administratora, wstydem jest, że musimy sie tłumaczyć przed pasażerami i przewoźnikami dlaczego się na dworcu nic nie zmienia. Ciężko jest mówić teraz o planach, ponieważ jeżeli my nie widzimy, że coś dzieje sie po stronie własciciela, wstrzymujemy dalsze inwestycje.
Klienci dworca nie kryją oburzenia stanem dworca. Jako największe niedogodności wskazują ogrodzoną poczekalnię z której nie widać płyty dworca" oraz "brak toalet z których dałoby się skorzystać". Na terenie dworca ustawiono co prawda dwie przenośne toalety, jednak jak twierdzą pasażerowie "lepiej tam nie wchodzić". Po deszczu "na stanowiskach tworzą się kałuże", a nierówności sprawiają, że "ciężko jest przejechać z walizką.
Właściciel dworca nie widzi w niczym problemu i nie chciał komentować całej sytuacji.
Anna Tereszkiewicz
