Do grona stulatków dołączyła pani Zofia Lichwała z Tarnowa.. Ma dwie córki, doczekała się trzech wnuczek i dwójki prawnuków. Nie wygląda na swój wiek, lecz jak sama mówi, to zasługa zdrowego trybu życia – diety lekkostrawnej i regularnych ćwiczeń. Przyszła na świat 23 stycznia 1920 r. w Kawęczynie koło Sędziszowa Małopolskiego. Jej rodzice, Tomasz i Joanna, mieli sześcioro dzieci. Gdy Zofia miała sześć miesięcy, zmarła jej matka. Ojciec ożenił się ponownie i z drugą żoną Marią miał również sześcioro dzieci. wieku 17 lat Zofia wyjechała do Tarnowa-Mościc i tam do wybuchu drugiej wojny światowej pracowała w Zakładach Azotowych jako gończyni. Po wojnie wróciła do Tarnowa i razem z bratem pracowała w sklepie z galanterią na ul. Wałowej. Wyszła za mąż. W latach osiemdziesiątych, już po śmierci męża, pani Zofia wyjechała do córki do Nowego Jorku, by opiekować się wnuczką. Do Polski wróciła po dziesięciu latach.