Dziewięć lat więzienia, a po wyjściu - absolutny zakaz zbliżania się i kontaktowania z córkami - taki wyrok w czwartek usłyszał 39-letni Krzysztof S. z Izdebek. To finał głośnej sprawy, która wyszła na jaw przypadkowo - po tym, jak zaginął najstarszy syn Krzysztofa. Przy okazji policjantki odkryły szokującą prawdę: ojciec wykorzystywał seksualnie trzy kilkuletnie córki. Wyrok wydał Sąd Rejonowy w Brzozowie. Sędziowie nie mieli wątpliwości - 39-letni Krzysztof S. dopuścił się zarzucanych mu czynów. A zarzuty miał dwa. Pierwszy to obcowanie płciowe z małoletnimi poniżej 15. roku życia. Drugi to kazirodztwo. Chodzi o trzy córki Krzysztofa S. Najstarsza miała wtedy zaledwie siedem lat.