W sobotę przed godz. 5, brzozowscy policjanci zostali powiadomieni o zaginięciu 34-letniego mężczyzny. Z przekazanych przez zgłaszającego informacji wynikało, że spotkał się ze swoimi znajomymi, w jednym z domków letniskowych w Domaradzu, w celach towarzyskich. Nad ranem zorientował się, że jednego z kolegów nigdzie nie ma. Początkowo starał się szukać go na własną rękę, jednak nigdzie nie mógł go znaleźć. Na zewnątrz panowała niska temperatura. 40-latek próbował nawiązać kontakt telefoniczny z 34-latkiem, jednak ten początkowo nie odbierał. Po kilku próbach udało mu się do niego dodzwonić. Znajomy przekazał mu, że nie wie gdzie jest, ale jest mu bardzo zimno. Policjanci poszli za śladami, które po pewnym czasie się urwały. Funkcjonariusze dalej kontynuowali szukanie zaginionego. W odległości ponad kilometra od miejsca, z którego wyszedł 34-latek, zauważyli mężczyznę. Okazało się, że jest to poszukiwany przez nich mieszkaniec powiatu brzozowskiego. Mężczyzna był pod silnym działaniem alkoholu.